Drugi dzień świąt


Czeka nas wyjazd do Nowej Iwicznej (k. Warszawy) do dziadków. Wizyta jak najbardziej zapowiedziana. Zjadłem jeszcze więcej niż wczoraj – wszystko dzięki pomocy nadopiekuńczej i nadmiernie dbającej o moją linię babci.. Dość powiedzieć, że wmuszono we mnie cztery herbaty, reszta jest milczeniem. Rozmowy podczas spożywania pokarmów poświątecznych lawirowały między polityką obecną, gierkowską i zagraniczną a sposobami uprawiania ogórka szklarniowego w okresie ochronnym jelenia szarego. Dosyć świąt na ten rok – ja już nie mogę więcej jeść.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *