Too much love will kill you


Mam już świadomość, że nic nie wyjdzie z mojej miłości. Muszę się poddać, złożyć broń i liczyć na jakiś cud w życiu. Muszę też przestać szukać sobie na siłę partnera życiowego. Jeśli bym się dobrze zastanowił to w tej kategorii czynów jestem wybitną ofermą. Wieczorem jednak zdarzyło się coś czego nie byłbym w stanie przewidzieć. Pełen szok i całkowite zaskoczenie malowało się na mojej twarzy. Na gg pojawiła się Magda – koleżanka z obozu, z którą miło mi się spędzało czas; ot, taka "zwyczajna" przyjaciółka. Dowiedziała się o moich planach sylwestrowych (bez zmian – Sylwestrowy wieczór z ariami) i stwierdziła, że chętnie by poszła, gdyby nie fakt, że była już zaproszona do koleżanki … Coś zmąciło spokój w mojej głowie. Zaskoczenie na mej twarzy nabrało kolorów … w końcu zielony to też kolor. Szkoda, że nic z tego nie wyjdzie – pomyślałem w głębi duszy.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *