Jak widać na zdjęciu byliśmy tego dnia bardzo zajęci nauką fizyki do egzaminu. Również nietrudno było się domyśleć, że nie poszedł mi on najlepiej. Poza tym dowiedziałem się, że nie zaliczyłem mechaniki w terminie zerowym i będę ją musiał pisać jeszcze raz. Cóż więcej? Jakoś głupio się czuję z myślą, że miałem wczoraj kiepskie samopoczucie, byłem strasznie zmęczony i zajęty i przez to nie najlepiej rozmawiało mi się z moją nową przyjaciółką. Nie rozumiem tylko dlaczego obwiniam za to siebie. Może ktoś z Was mi to wyjaśni…