Sesja


Zebraliśmy się w tym miejscu celem uczczenia wspaniałego dnia jakim – niewątpliwie – jest wtorek. Brak zajęć zrekompensowaliśmy sobie sesyjką Warhammera. Ja – przeciętny pastuch – miałem okazję walczyć z hordami demonów, potworów, smoków … właściwie to tylko z dwoma gościami się biłem … średnio podpakowanymi. A wszystko dzięki bojowej owieczce, która wielokrotnie ratowała mnie z opresji. Największy wkład w moje ocalenie miała jednak "drużyna" – elf z krasnoludem. Głównie dzięki nim przetrwałem tą sesję. Obłowiliśmy się złota, "pedeków" i mocnych wrażeń. Starczy jak na jeden dzień.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *