Szymon i kartofel


Dobiega końca kolejny dzień Janka Bartnika. Zgodnie z założeniem powinienem się teraz przygotowywać do jutrzejszej informatyki. Zamiast tego piszę notkę na blogu. Nie jest to notka zwyczajna, gdyż opisuje dość nietypowy dzień – zazwyczaj – przeciętnego faceta. Sprawa tyczy się osoby wymienionej w tytule notki … i nie chodzi tu o Szymona (ani o kartofla :P). Doszło wreszcie do skutku moje spotkanie na żywo, z którego jestem skrajnie zadowolony. Poznałem przesympatyczną osobę, która w prawdziwym świecie była jeszcze wspanialsza niż przez gg i jeszcze ładniejsza niż widziałem na zdjęciu. Monika, jesteś niesamowitą nastolatką z cudownym charakterem. Założę się, że prędzej czy później kogoś znajdziesz … zatem głowa do góry. Miłej lektury Pratchetta, który – mam nadzieję – stanie się pretekstem do kolejnego spotkania. Przykro mi, że byłem w stanie tylko tyle napisać o spotkaniu. Pozdrawiam. Jaśko.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *