w którym pana Z. P. poddamy polemice
studenta wyższej uczelni ze stolicy.
Wierszyk ten powstał gdy przy tablicy
pan Zbigniew P. odprawiał rytuał
polegający na tym bym zapominał
wszystko co zdążył powiedzieć wcześniej …
A mogłem być w domu pogrążony we śnie.