I want to have 'Sex on the beach’.


Dzisiejsza notka będzie sprawozdaniem z rzeczy, które wydarzyły się w przeciągu ostatnich 12 godzin więc nie spodziewajcie się zbyt wielkich cudów. Ze względu na brak innych pomysłów zatrudniłem siebie w roli maturzysty piszącego scenariusz do filmu o motywie holokaustu w literaturze, sztuce i filmie na bazie humoru Monty Pythona i jego latającego cyrku. Akcji zdradzać Wam nie będę ale powiem tylko tyle, że juz jestem głęboko w to wciągnięty. Na froncie Warszawa – Toruń również bez rewelacji : dzień poświęciłem na analizę instalacji programów do obsługi IRCa by zakończyć go sympatyczną rozmową na zdecydowanie dennym, tragicznie rozwiązanym i nieergonomicznym czacie Wirtualnej Polski. Nie licząc resztek zupy pomidorowej na obiad był to najbardziej wciągający punkt mojej wyprawy internetowej szlakiem zagubionych posiłków, rozrywek cielesnych i umysłowych oraz nigdy nie odnalezionych okruszków gromadzących się na moim dywanie. Już wkrótce kwarantanna w postaci studiów … trzeba będzie wreszcie zobaczyć plan wykładów … a jutro wszyscy mają trzymać kciuki za Ewę (i Marianę też – informacja dodana zaraz po tym jak dowiedziałem się, że Mariana też ma jutro egzamin) … bo wiecie … rzeczy lubią się psuć, wypadki się zdarzają, mieszkania palą się bez powodu a ja i tak wiem gdzie Wy wszyscy mieszkacie. Mam nadzieję, że wyrażam się jasno. Boa noite.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *