Na wypadek gdyby powołano specjalną komisję do badania sprawy ze mną związanej i zostałbym zapytany co robiłem dnia 13.10.2004 przygotowałem się na taką ewentualność i poddałem blog kolejnej rezurekcji. W moim przekonaniu plan środowych wydarzeń wyglądał następująco : [5:00] – pobudka specjalna. Na życzenie Mariany postanowiłem się o tej godzinie pojawić na sieci … pojawiłem się – ale Mariany nie było. Wysłałem pozdrawiającego maila i trzy minuty później przestawiłem budzik na siódmą. Poszedłem spać. [7:00] – wyłączam alarm i podnoszę się z łóżka ze świadomością konieczności wydrukowania materiałów na dzisiejsze laboratoria. 5 minut później białe kartki opuszczają podajnik drukarki zamieniając się w nośnik wartościowych informacji. Przestawiłem priorytet SETI@Home na 13 i wyłączyłem monitor komputera, pozostawiając moją maszynę w objęciach Windowsa. [7:07 – 7:48] – podziwiałem wspaniałość mojej nowej fryzury … zarost zgolony do połowy (licząc od lewej do prawej) nie za bardzo chciał się sfotografować i wszystkie jego zdjęcia wychodziły nieostro. [7:48 – 9:23] – staram się połączyć śniadanie z nauką materiałoznawstwa. [9:23] – orientuje się, że jest na tyle późno, że wypadałoby opuścić mieszkanie i udać się na uczelnię. [9:30 – 10:02] – mordercze tempo jakie narzuciłem mojej wycieczce na Politechnikę zaowocowało kolką, ogólnym zmęczeniem i … nowym rekordem w szybkości mojego docierania do miejsca mojej nauki. Schemat ogólny trasy wygląda następująco : Duracza (35) => Rondo Radosława (35 – 103) => Dworzec Gdański (103 – M) => Politechnika (M – piechotą). Niestety dokładnych czasów nie pamiętam … ale to może ustalić sobie każdy zerkając w rozkład jazdy komunikacji miejskiej na stronie internetowej ZTMu. [10:15 – 12:15] – Laboratoria z materiałoznawstwa; po długich męczarniach zidentyfikowaliśmy polimetakrylan. [12:17 – 14:08] – Laboratoria z języków i metodyki programowania; w ramach projektu będę pisał symulator tramwaju … ciekawe kiedy się za to zabiorę. [14:15 – 15:32] – zastępstwo na teorii obwodów i sygnałów. Nauczyli nas obliczać exp(A*t), gdzie A – macierz. [16:15 – 18:01] – najnudniejsze co może spotkać studenta – nudny wykład o nudnych rzeczach z nudnym wykładowcą, który się dodatkowo przedłużył (wykład a nie wykładowca). [18:02 – 18:50] – powrót do domu na dobranockę i sycący, acz lekko już uschnięty obiad. [19:00 – 20:00] – poddanie się trudnemu procesowi konsumpcji kotleta. [20:07 – 21:13] – przenoszenie komputera do pokoju połączone z odbieraniem maili i wszelaką rozrywką. [21:13 – 22:35] – rodzinny seans filmowy przy “Supersize Me”. [22:35] – najwyższa pora zanieść komputer do mojego pokoju, wykąpać się i pójść spać … tak też czynię … EOT