Przyznam, że życie na tej planecie może być bardzo przyjemne. Okazuje się, że są rzeczy słodsze od czekolady, narkotyki mocniejsze od LSD i ludzie bardziej zabiegani niż stado jeleni w okresie godowym. Ale to trzecie nijak wiąże się z pozostałymi. Po raz kolejny czas najwyższy wziąć się za naukę.
Moja bliska znajoma z liceum otrzymała w podarku mieszkanie od rodziców. Skromna kawalerka doskonale pokrywa potrzeby młodej studentki samotnie wychowującej stado bakterii, paciorkowców i innych żyjątek przechowywanych skrupulatnie w zakamarkach swoich 30 metrów kwadratowych w towarzystwie nanoszonego na papuciach kurzu. Dnia dzisiejszego odbyło się oficjalne otwarcie w gronie najbliższych znajomych. Miło było zobaczyć kilka lekko zapomnianych już twarzy.