Stanąłem właśnie przed kolejnym "tragicznym" wyborem. Podobnie jak superkomputer HAL, znany z "Odysei kosmicznej" otrzymałem sprzeczne rozkazy, których nie jestem w stanie wykonać bez próby własnej interpretacji zdarzeń. Całość poszła o Magdę i o to kiedy powinienem urozmaicić jej życie moją koślawą mordą. Wersja numer jeden (wygłoszona przez mojego przyjaciela z PW, będącego aktualnie w stanie spoczynku towarzyskiego systemu D-M) głosi o jak najszybszej interakcji dwóch osobników płci przeciwnych, co z kolei miało by zaowocować dalszymi konsekwencjami płynącymi z koniunkcji tychże osobników. Druga (głoszona przez moją zagraniczną przyjaciółkę [płci żeńskiej – dodam :P] ) kieruje mnie w stronę wyczekania odpowiedniego momentu i późniejszego, dobrze zaplanowanego ataku na bazę "wroga". Z jednej strony "rush" a z drugiej "rozbudowa technologiczna" … zupełnie jak w StarCrafcie. Póki co – jako miłośnik Protosów – skłaniam się ku oddaniu głosu na listę wyborczą nr 2. Czas odpocząć i sprawdzić uczucie …