Zgodnie z moimi obliczeniami na wczorajszej imprezie pojawiło się znacznie więcej jedzenia niż bawiący się ludzie mogliby zjeść. Zostałem zatem zaproszony na "skromną" kolacyjkę składającą się z całkiem smacznego "wczoraj". Było, minęło, brzuch pełny i kolejne partyjki Q3. Tak mnie to wciągnęło, że załatwiłem sobie swoją wersję. Teraz czas na rzeźnię …