Miała być sesja a wyszło …


…nic nie wyszło. Wprawdzie z rana miałem spotkanie z koleżankami z liceum celem przekazania płyty z nagranym zakończeniem roku szkolnego przez byłe klasy czwarte … czyli z naszym. Spotkanie nieco się przedłużyło dzięki wciągającym rozmowom i umiejętności nawigacji w terenie zabudowanym (przemaszerowaliśmy spod rotundy aż na stare miasto) dzięki czemu spóźniłem się do dziadków na obiad. Wieczorem niespodzianka : padła propozycja spotkania się off-line (podoba mi się to określenie :D). Propozycja wyszła od mojej (jeszcze netowej) przyjaciółki Moniki co mnie nieco zaskoczyło. Zastanawiam się co z tego będzie, gdyż oboje obawiamy się, że coś wtedy spieprzymy.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *