Skoro Magda miała zobaczyć tego bloga wypadałoby zafundować na nim coś specjalnie z dedykacją … niestety moja wena mnie opuściła, mój wniosek o dopłaty do niej Unia Europejska odrzuciła … a mi zostało przynudzanie wam o moich "kłopotach" (bo co to za kłopoty). Teraz nie potrafię zrobić już nic romantycznego, jestem biedny na umyśle i dochodzę do wniosku, że Magda faktycznie nie powinna dopuszczać mnie do siebie. W tym miejscu wszyscy, którzy wczoraj mieli zamiar oddać głos na NIE – a nie zrobili tego ponieważ nie warto wydawać kilkudziesięciu groszy na faceta, który od początku wpisywania się na tej stronie stacza się coraz niżej powoli dochodząc do poziomu dna i kończy karierę jako niezły_przyjaciel_i_beznadziejny_upierdliwy_mężczyzna (Rafale – Ciebie ta uwaga nie dotyczy) – powinni się czuć szczęśliwi. Nie zmieniając koncepcji bloga mówię otwarcie : "wytrzymaj jeszcze trochę, zapewne spróbuję jeszcze kilka razy Cię zdobyć ale jeśli wytrwasz szybko się zmęczę i wreszcie sobie ode mnie odpoczniesz"
Spojrzałem w lustro i pomyślałem sobie : "tego faceta nie da już się uratować".