Na próbie rozgrzał nam się nasz drugi gitarzysta – Arek. Teraz to on kosi solówki … a ja się czuję coraz bardziej niepotrzebny. Może i dobrze bo i tak nikt nie ma zamiary wsłuchiwać się w moje 4 pory rocku. Poza tym – próba udana, zagrana jak nigdy dotąd, bijemy wszelkie rekordy popularności. W kapeli od tygodnia jest nowy klawiszowiec – jak się okazało człowiek z mojego wydziału. Idę pograć na gitarze – może coś sobie skomponuje z nudów 😛