A jutro matury … a ja o tym nie napiszę.


Idąc w ślady Przekroju nie napiszę dziś o jutrzejszych maturach, do których tegoroczni abiturienci przygotowują się już od blisko 5 godzin, starając się zatrzymać resztki godności wkładając różowy garnitur i dwie różnokolorowe skarpetki (nie wspominając nawet o czerwonych stringach). Nie napiszę również o moim dzisiejszym "wuefie", na którym to poobijałem się niemiłosiernie by później ałując i achując doczłapać się na nic nie warte wykłady. Postanowiłem również zachować milczenie w sprawie naszego jutrzejszego wypadu z Magdą do Muzeum Archeologicznego, o którego szczegółach zapewne dowiecie się w jutrzejszym wpisie. Co najważniejsze nie będziecie też mieli okazji by w tym poście dowiedzieć się, że dzięki serwerowi Politechniki Warszawskiej tą notkę przeczytacie najwcześniej dzień po jej napisaniu. Pozdrowiłbym was ale skoro w tej notce nic się nie znalazło to głupio pisać same pozdrowienia. Cześć.

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *