Po kilku godzinach gmerania w biosie skaner wydał z siebie kilka pozytywnie nastrajających dźwięków po czym stwierdził pełną gotowość do współpracy z moją szufladą zdjęć. Na dzisiejszym foto znalazł się jeden z jego skromnych wyczynów.
Mieliśmy dziś gości : znajomi mojego taty z pracy postanowili wpaść i podzielić się swoją wolną przestrzenią do zagospodarowania nieużytkami kulinarnymi. W ten oto sposób jestem najedzony i gotowy do programowania – od dziś mam nadzieję nie mieć więcej kontaktów z Javą … moje projekty dobiegły końca. To tyle ogłoszeń parafialnych na dziś. Zapraszam ponownie gdy mój egocentryzm i gwałtowny rozwój fizyczno-emocjonalny spadnie do poziomu wystarczającego na prowadzenie konwersacji z innymi przedstawicielami gatunku.