Drogie Światełko,
czuję, że między nami coś jednak zaiskrzyło. Kilka chwil spędzonych razem dało do myślenia i zaowocowało wnioskiem o wskrzeszeniu moich starań po dwóch nieudanych próbach. Poprzednie sprowadzały się do zapewnień, że może nas łączyć najwyżej przyjaźń. Nie wierzyłem w to. Nie chciałem wierzyć. Przez okres wakacji wypocząłem od Ciebie, przeszedłem kilka trudnych życiowych egzaminów i przy ponownym naszym spotkaniu zapałałem uczuciem równie intensywnym, świeżym i gorącym jak na początku naszej znajomości. To właśnie to skłoniło mnie do zaryzykowania trzeciej ale chyba ostatniej próby. Powtarzam sobie : “teraz albo nigdy”!
Zakochany po uszy
Sławek
PS : o wszystkim dowiesz się w noc sylwestrową, na którą zaplanowałem moje, ćwiczone przed lustrem dniami i nocami, “kocham Cię moje Światełko”.