Sławomir Lipień – List V


Moje Kochanie,

dziwię Ci się, że wytrwałaś ze mną już tyle czasu. Cieszy mnie to równie mocno jak fakt, że nasze “tak” sprzed lat powtórzyliśmy przed ołtarzem bez jednego zająknięcia, z równie wielką namiętnością i radością jak wówczas, trzy dni przed Sylwestrem. Ludzie wiwatowali na naszą cześć, sypali ryżem na szczęście a na weselu zaśpiewali czterdzieści razy z rzędu “sto lat”. Teraz, gdy już jesteśmy razem chciałem Ci obiecać, że moje życie oddaję pod Twoją opiekę i składam śluby przed Wszechmogącym, że będę do końca życia stawiał Cię na piedestale, wysławiał Twe imię pod niebiosa oraz za wszelką cenę starał się uczynić najszczęśliwszym aniołem stąpającym po naszym globie. Niech moje niskie mniemanie o sobie wyjdzie Ci na dobre.

Twój na wieki,
Sławek

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *