Kategoria: Blog

  • Gotta scan’em all

    Po kilku godzinach gmerania w biosie skaner wydał z siebie kilka pozytywnie nastrajających dźwięków po czym stwierdził pełną gotowość do współpracy z moją szufladą zdjęć. Na dzisiejszym foto znalazł się jeden z jego skromnych wyczynów. Mieliśmy dziś gości : znajomi mojego taty z pracy postanowili wpaść i podzielić się swoją wolną przestrzenią do zagospodarowania nieużytkami…

  • Bo ja mógłbym przez kałuże …

    …iść godzinę albo dłużej. Postanowiłem poprawić sobie dziś samopoczucie rozrywkami towarzyskimi. Pomimo złego humoru spowodowanego zgonem nowiuśkiego skanera i zapowiedzią kampanii wrześniowej jaką sprawiła nam Wandzia grupce zatwardziałych śmiałków udało się nakreślić uśmiech na mojej twarzy. Wieczorem przemoczony, najedzony lodami i frytkami, opity kawą, obolały od tłuczenia paluchami w klawiaturę powróciłem do domu. Dzięki za…

  • Zawieszenie broni.

    Ze względu na zbliżające się wielkimi krokami egzaminy i kolokwia zaliczeniowe postanowiłem wstrzymać dostawę wpisów na moją stronę na jeden tydzień. W wolnych chwilach postaram się wrzucić do dzisiejszej notki skromne komentarze odnośnie wrażeń z danego dnia zsyłki na poprawkę we wrześniu. Czarno to widzę … wracam do pracy. A oto plan zajęć na zbliżający…

  • Spotkanie na Chmielnej 2.

    I oto dzień kolejny stał się faktem dokonanym, przed którym postawił nas Stwórca. Nie bacząc na nasze wcześniejsze błagania, prośby czy myśli wyciągnął leniwie słońce z oceanu obdarzając je raz kolejny mocą chowania się za chmurami. Dla mnie miał dziś równie wyczerpujące zadanie … przesiedzieć sześć godzin na uczelni bez możliwości zajęcia się czymkolwiek pożytecznym.…

  • Spotkanie na Chmielnej.

    Ponieważ wszyscy, którzy postanowili śledzić tego bloga oczekują na sprawozdanie z mojej wizyty na ulicy Chmielnej – gdzie miałem się spotkać z Justyną – postanowiłem uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć Wam, że ta ulica ma swój niepowtarzalny klimat, urok i wdzięk. Spotkać na niej można gromadki przesympatycznych ludzi, którzy pomimo niełatwego życia chodzą z uśmiechem…

  • Pamiętniki internetowe.

    Nawiedziła mnie dzisiaj dziwna myśl : sprawdź blogi innych ludzi i powiedz co o nich myślisz. Ponieważ myśl była bardzo sugestywna i przekupiła mnie kruchymi wafelkami z lodówki wziąłem się do roboty. Niestety poniższy raport przeznaczony jest dla ludzi o skrajnie mocnych nerwach (ew. o zerowym poczuciu humoru). Buszując po sieci natrafiłem na całkiem sympatyczny…

  • Porządki na stronie.

    Ze względu na sporą objętość mojego bloga postanowiłem się dziś zagłębić w jego źródło celem poprawienia wydajności i prędkości ładowania. Właśnie kończy się dzień. Co za tym idzie na blogu pojawia się uzupełnienie wpisu. Niezależne źródła z całego świata zauważyły znaczną poprawę w szybkości ładowania się strony. Skok rzędu 8,5 % był możliwy wyłącznie dzięki…

  • Odpadłem się z zespołu

    Tak jak Prosiaczek pękł balonik tak ja się odpadłem z zespołu. Całe to zjawisko, wbrew przewidywaniom, odbyło się bezboleśnie i w miarę szybko. Wprawdzie takie plany chodziły mi po głowie już od dawna ale dopiero dziś miałem okazję wybyć z kapeli. Powody? Sesja się zbliża, nie mam kasy na bilety i próby, jestem leniwy, potrzebuję…

  • Alcatrazz – Hiroshima Mon Amour

    It was newborn and ten feet tall,but they called it little boy,and C7-H5-O6-N3 they called him T-N-T. The fireball would dim the sun,promising death in its cruelest form. Hiroshima Mon Amouras we beg to be forgiven do you spitin our face and curse us all. The fireball that shamed the sunburning shadows on the ground,as…

  • Jak mi się teraz nie chce …

    Rozleniwiłem się przeraźliwie. Najchętniej rozweseliłbym kogoś dzisiejszym wpisem – niestety będziecie musieli poczekać. Sprawozdanie z dnia dzisiejszego : na uczelni byłem, się pouczyłem, z matmy punkt za aktywność dostałem (to już dziewiąty – do zaliczenia potrzeba 21), spotkałem się z Agnieszką i Rafałem po zajęciach … i właściwie na tym powinienem skończyć by za dużo…