-
Znowu do szkoły
Od dzisiaj obok daty pojawiać się mogą zdjęcia zrobione niedawno dostaną cyfrówką. Cóż poza tym? Wystawiłem monitor na allegro (uszkodzona 17` CTX – padło trafo). I najważniejsze : znowu do szkoły! Świra można dostać – czekałem dwie godziny tylko po to, żeby dowiedzieć się, że zajęcia zostały odwołane. A teraz z innej beczki : kupuję…
-
1, 2, 3, próba mikrofonu
Wstałem dziś rano, zerkłem przez okno, żonę pijaną… guahaha. Dawno się tak dobrze nie bawiłem. Byłem na próbie zespołu Northern Winds (zespołu pana Zbigniwa W.), do którego powinienem czuć przynależność. Właściwie .. czemu nie?! Nie licząc drobnych przerw na granie starych kawałków The Shaolins (takich jak "Żona pijana") i jakiś innych coverów pomniejszych zespołów systemu…
-
Spotkanie towarzyskie?
Wreszcie zebrałem się w sobie i zacząłem dzwonić do znajomych poznanych w Krompachach (Czechy) i organizować jakieś drobne spotkanko towarzyskie warszawiaków poznanych w tejże miejscowości. W planach znalazło się sześć osób (plus ja – tyle, że do siebie nie musiałem dzwonić). Z jedną dziewczyną będę musiał się skontaktować kiedy indziej ponieważ jeszcze nie wróciła po…
-
Recenzja z sylwestra
Pozwolę sobie na podzielenie recenzji na dwa kawałki : "Arie w kościele" i "Wizyta u znajomych". Etap 1. (Arie w kościele) : Było przecudownie, muzyka napływała do uszu wszelkimi możliwymi drogami. Goiła rany, drażniła zmysły, zachwycała, porażała swym pięknem. Pierwszą część koncertu rozpoczęła seria utworów fortepianowych w wykonaniu absolwenta Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina –…
-
Przygotowania do sylwestra…
…których właściwie nie było. Pobudka wcześnie rano – koło 11:00. Potem śniadanie, pół godziny przerwy, obiad, chwila bezczynnego kręcenia się po mieszkaniu i wyjście po bilety do kościoła. W ten oto skomplikowany i niecodzienny sposób przygotowałem się do dnia jedynego w roku, niepowtarzalnego i długo oczekiwanego przez naród. Wszystko po to by mieć kolejny powód…
-
Too much love will kill you
Mam już świadomość, że nic nie wyjdzie z mojej miłości. Muszę się poddać, złożyć broń i liczyć na jakiś cud w życiu. Muszę też przestać szukać sobie na siłę partnera życiowego. Jeśli bym się dobrze zastanowił to w tej kategorii czynów jestem wybitną ofermą. Wieczorem jednak zdarzyło się coś czego nie byłbym w stanie przewidzieć.…
-
Zakład
Udało mi się – podjąłem z Gosią jeden z najbardziej bzdurnych zakładów w moim życiu. Zasady są proste : pierwsze z nas, które dorobi się maleństwa przegrywa. Jeśli zakład wygram ja : w przypadku synka będzie się nazywać Jan, w przypadku córki mam pomagać Gosi w wyborze imienia. Jeśli zakład przegram Gosia zostaje matką chrzestną…
-
Dzień stracony
Kulinarne podsumowanie świąt : 63 pierogi, 2/3 makowca, 1kg kapusty, masa słodyczy, 11 herbat, karpik, śledzik, 3 opłatki, 3 bochenki chleba.Zmiana masy : schudłem o 1/2 kg ?!? (im więcej jem tyję mniej?) Dzień – jak każdy inny – rozpocząłem od obudzenia się. Potem trwała nieustanna nuda. Na przemian ojciec z siostrą siadali do kompa,…
-
Limeryk
MarzeniaJeleniaSianoRanoDo jedzenia
-
Drugi dzień świąt
Czeka nas wyjazd do Nowej Iwicznej (k. Warszawy) do dziadków. Wizyta jak najbardziej zapowiedziana. Zjadłem jeszcze więcej niż wczoraj – wszystko dzięki pomocy nadopiekuńczej i nadmiernie dbającej o moją linię babci.. Dość powiedzieć, że wmuszono we mnie cztery herbaty, reszta jest milczeniem. Rozmowy podczas spożywania pokarmów poświątecznych lawirowały między polityką obecną, gierkowską i zagraniczną a…